Co to jest WooCommerce? Jak zacząć sprzedaż w Internecie na własnych warunkach.
Przeglądając influencerów pozujących przy cudzych samochodach i umawiających się z wcale nie opłaconymi modelkami, patrząc na tureckie oryginały torebek znanych marek, myślisz: jak osiągnąć to cudowne, puste życie w pogoni za lajkami i pieniędzmi?
Wtedy zza cyfrowej ściany bitów rodem z Matrixa pojawiam się ja… Uzbrojony w protokoły, frameworki i inne cyfrowe dłuta, żeby rozwiązać Twój prawdziwy problem.
Nie – nie będę Ci sprzedawał podróbek luksusu. Dam Ci coś lepszego: Twój własny, jedyny i niepowtarzalny sklep internetowy na WooCommerce, dzięki któremu to inni będą kupować od Ciebie.
Chcesz mieć sklep internetowy, który naprawdę sprzedaje, a nie tylko udaje sukces w social media?
Bez prowizji dla platform, pełna kontrola nad danymi i elastyczność, której nie znajdziesz w zamkniętych systemach.
Brzmi nudno? Może i tak – ale właśnie tak wygląda prawdziwy biznes, a nie „turecki oryginał” w błyszczącym feedzie.
Co to w ogóle jest WooCommerce?
Jeśli już jesteś zdecydowany aby założyć sklep internetowy, przeglądając Internety sprawdzasz rozwiązania i chcąc nie chcąc pewnie trafiłeś na tajemniczo brzmiącą nazwę WooCommerce.
Ale co to właściwie jest? Otóż w systemach informatycznych istnieje pojęcie wtyczki (czy też rozszerzenia) tj. oprogramowanie, które dodaje nowe funkcje do istniejącego systemu np. funkcja powiadomień.
Tym właśnie jest Woocommerce - wtyczka, która zrobi z twojej strony czy bloga pełnoprawny sklep internetowy.
Jak na wtyczkę sklepową przystało posiada ona wiele funkcjonalności dostępnych od ręki, takie jak funkcje płatności, dostosowanie metod wysyłki, ich regionów itp.
Co dostajemy od ręki – produkty.
Po zainstalowaniu woocommerce - bez dodatkowych konfiguracji dostajemy serię elementów, dzięki którym można rozpocząć przygodę ze sprzedażą w Internecie. Już samych rodzajów produktów jest kilka, dzięki czemu można sprzedawać różne rzeczy czy to wirtualne, czy fizyczne, łączyć je w paczki i sprzedawać grupowo.
Produkty proste
Stoją murem w opozycji do produktów „krzywych” i przekombinowanych. To najczystsza, najbardziej klasyczna forma sprzedaży. Jeden produkt = jedna cena = jedno zdjęcie (albo cała galeria, jeśli naprawdę lubisz gnębić klienta różnymi ujęciami tego samego kubka).
Przykłady? Krzesło, kubek, jacht… a tak naprawdę każda rzecz, którą sprzedajesz w jednej, konkretnej konfiguracji bez udziwnień.
Ale uwaga – „proste” w WooCommerce wcale nie znaczy ograniczone. Ten typ produktu może być też:
- wirtualny – np. konsultacja online, rezerwacja, usługa, którą świadczysz bez wysyłania paczki,
- do pobrania – e-book, kurs wideo, szablon strony, muzyka. Klient płaci, a system sam wydaje mu „cyfrowy klucz do szczęścia”.
WooCommerce daje Ci przy tym trochę konfiguracji: możesz ustawić limit pobrań, datę ważności pliku czy automatyczne blokowanie dostępu po określonym czasie. Czyli nawet w „prostych” produktach kryje się sporo opcji, które pozwalają sprzedawać nie tylko rzeczy fizyczne, ale i to, co wirtualne.
Produkty z wariantami
Ponieważ życie nigdy nie jest takie proste jak „produkt prosty” (tak, wiem, sam się pożegnam drzwiami 🤷), wchodzi cała kategoria: warianty.
Owszem, możesz rozbić jedną koszulkę na 4 rozmiary i 17 kolorów, a potem dzielnie wrzucać 214 produktów do sklepu. Ale powodzenia z ogarnianiem opisów i SEO – już widzę te „kreatywne” teksty, wygenerowane pieczołowicie które różnią się tylko jednym słowem: „Koszulka biała XL… Koszulka czarna XL… Koszulka szara XL…”.
Na szczęście w Woocommerce są dostępne z marszu produkty z wariantami.
Piszesz jeden opis produktu, dodajesz rozmiary, kolory, opcje – i klient w sklepie wybiera sobie wersję, która mu pasuje. Ty oszczędzasz czas, a sklep wygląda schludnie, zamiast przypominać magazyn przecenionych ubrań.
Każdy wariant może mieć:
- własny stan magazynowy (czyli możesz wyprzedać XS-ki i nie zablokować całego produktu),
- własną cenę (np. rozmiar XXXXXXL kosztuje więcej z uwagi na zużycie materiału),
- własne zdjęcie (bo jak pewnie wiesz czarna koszulka jednak nie wygląda tak samo jak biała, a klient przyczepić się może WIERZ MI!).
Idealne rozwiązanie dla: ubrań, butów, elektroniki, mebli i wszystkiego, co ma więcej niż jedną konfigurację. Innymi słowy – warianty to lekarstwo na chaos, którego nikt nie chce oglądać w koszyku.
Produkty cyfrowe.
Wracając do produktów prostych – te same możesz łatwo „przerobić” na produkty cyfrowe. E-booki, wideo, kursy, szablony – wszystko to, co klient może pobrać od razu po opłaceniu zamówienia, zamiast czekać na kuriera, który zgubi paczkę w sortowni.
Masz przy tym kontrolę:
- ustawiasz limit pobrań, żeby klient nie zrobił dla ciebie niespodzianki w postaci rachunku za hosting lub jego zawieszenia,
- możesz określić czas dostępności, np. link wygasa po tygodniu.
Do tego wszystkiego Woocommerce ma wbudowane zabezpieczenie które pozwoli na pobranie pliku, a jednocześnie nie pokaże jego adresu. Daje to ochronę przed dzieleniem się naszymi wypocinami. Nie chroni to oczywiście przed dzieleniem się plikami na chomikach, ale zawsze to lekkie utrudnienie.
Opcje dodawania produktu cyfrowego.
Produkty grupowane.
Każdy z nas zna tę sytuację: kupujesz coś, co bez dodatku jest kompletnie bezużyteczne. Biurko bez krzesła, kamera bez torby i statywu… I wtedy patrzysz na sklep i zastanawiasz się: „co poniosło tego menedżera, że sprzedaje to osobno?”.
Produkty grupowane rozwiązują ten problem. Zamiast kazać klientowi przeklikać się przez pół sklepu i ryzykować, że po drodze zatrzyma go milion powiadomień („czy na pewno chcesz opuścić tę stronę?”), możesz po prostu złożyć komplet.
Jak wygląda dodawanie produktu grupowego w zapleczu.
Efekt?
- Klient ma wszystko w jednym miejscu – koszyk rośnie, a frustracja maleje.
- Ty sprzedajesz więcej, a przy okazji budujesz wrażenie, że rozumiesz potrzeby kupującego.
- I nikt już nie zarzuci Ci, że sprzedajesz kamerę bez torby jak kompletny dyletant.
Produkty zewnętrzne / afiliacyjne.
Prowadzisz bloga, Instagrama, YouTube’a albo inną platformę, gdzie wciskasz i polecasz ludziom cudze produkty z pełną odpowiedzialnością i gwarancją “trust me bro”?
WooCommerce daje Ci opcję produktów zewnętrznych. W praktyce wygląda to tak:
- dodajesz produkt do sklepu,
- wrzucasz opis, zdjęcie, cenę (dla klimatu),
- a zamiast przycisku „dodaj do koszyka” kierujesz klienta prosto do innego sklepu – np. Amazona, Zalando czy jakiegokolwiek partnera, który płaci prowizję.
Co to daje?
- Ty nie martwisz się magazynem, wysyłką czy zwrotami,
- klient ma wrażenie, że kupuje „u Ciebie”,
- a na koniec wpada Ci prowizja za polecenie.
To rozwiązanie idealne, jeśli prowadzisz stronę z recenzjami, zestawieniem produktów albo po prostu chcesz zmonetyzować ruch na blogu bez tworzenia własnego zaplecza e-commerce.
Co dostajemy od ręki – płatności.
Fajnie jest mieć sklep, ale jeszcze lepiej jak klienci płacą, a my im udostępniamy taką możliwość - wygodnie.
Zaraz po instalacji są dostępne wbudowane formy płatności, od tych archaicznych, gdzie o zgrozo trzeba podawać dane przez kopiuj wklej, do nowoczesnych gdzie podpinając kartę można zasubskrybować przesyłanie co miesiąc nowej pary skarpetek - bo czemu nie, kto bogatemu zabroni?
- Przelewy online i karty
Dzięki integracji możesz przyjmować płatności kartą, BLIK-iem, Google Pay, Apple Pay, szybkim przelewem, a nawet kryptowalutami.
Popularni operatorzy (PayU, Przelewy24, Stripe, Tpay) mają gotowe (uwaga słowo klucz) darmowe wtyczki. Są one też na bieżąco aktualizowane, przez co posiadają dodatkowe funkcje, takie jak subskrypcje a my możemy wybrać operatora, który będzie nam najbardziej odpowiadał. - Przelew tradycyjny
Stara, dobra metoda – przydaje się w B2B lub u klientów, którzy wolą ręcznie przepisać numer konta i zatwierdzić przelew w banku. WooCommerce automatycznie wysyła dane do przelewu po złożeniu zamówienia oraz pokazuje je na stronie potwierdzenia zamówienia.
Sprzedając na różne kraje możemy ustawić różne konta w zależności też od tego jakie waluty przyjmujemy. - Płatność przy odbiorze
Stara sprawdzona metoda, dla tych bardziej sceptycznych, którzy wolą najpierw dostać a później zapłacić. Idealne, jeśli sprzedajesz lokalnie lub do niektórych krajów gdzie ta metoda odbioru jest preferowana .
Co dostajemy od ręki – wysyłka i jej metody.
Jak już zdecydujemy się sprzedawać produkty fizyczne to warto je wysłać, chyba, że chcesz się ukazać na listach na których z zasady być nie warto. Ale z drugiej strony kto nie ryzykuje ten nie pije szampana i takie tam, ale dobra do rzeczy.
- Strefy wysyłki
Możesz ustawić różne koszty i metody wysyłki zależnie od kraju, regionu czy kodu pocztowego. Inna cena dla Polski, inna dla Niemiec, jeszcze inna dla odbioru lokalnego – pełna elastyczność.
Dodatkowo możesz przypisywać strefę wysyłki do produktów osobno. - Metody wysyłki.
WooCommerce daje Ci kilka podstawowych trybów: darmowa dostawa, stawka ryczałtowa, kalkulacja wg. wagi albo wartości zamówienia. Nie musisz na start inwestować w skomplikowane integracje.
Wystarczy wybrać sposób wysyłki w zapleczu ustalić ceny i gotowe. Stawki za wysyłki można ustalić w strefach. - Integracje z kurierami.
Automatyzacja to klucz do sukcesu w dzisiejszym świecie e-commerce, połączenie z systemami firm kurierskich.
InPost, DPD, DHL, FedEx, UPS – większość dużych firm ma gotowe wtyczki, które pozwalają klientowi wybrać paczkomat, wygenerować etykietę czy śledzić przesyłkę. Ty oszczędzasz czas, klient dostaje pełną obsługę. - Odbiór osobisty.
Dla biznesów lokalnych (np. piekarnia, sklep stacjonarny) WooCommerce obsłuży opcję „zamów online, odbierz na miejscu”. W dobie click&collect to złoto.
Co dostajemy od ręki – zarządzanie sklepem.
Masz już wszystko ustalone, produkty dodane, podatki (rozpacz ogarnia mnie mocna na to słowo, jak większość przedsiębiorców), wysyłki i płatności. Czas więc odpalać sprzedaż i przeglądać co się dzieje.
- Panel zamówień.
Masz centralne miejsce, gdzie widzisz wszystkie zakupy: kto, kiedy i co kupił, czy zapłacił, czy paczka została wysłana.
Nie trzeba excela – wszystko masz pod ręką. - Magazyn i stany produktów.
WooCommerce pozwala śledzić ilości na stanie, automatycznie blokować sprzedaż po wyprzedaniu i pokazywać klientom komunikaty w stylu „została ostatnia sztuka”. To genialny trigger zakupowy. - Rabaty i kupony.
System kuponów jest wbudowany: możesz robić zniżki procentowe, kwotowe, darmową wysyłkę, a nawet kody promocyjne tylko dla wybranych klientów. Zero dodatkowych kosztów. - Raporty i statystyki.
Masz podgląd przychodów, średniej wartości koszyka, najczęściej kupowanych produktów. A jeśli to za mało, integrujesz Google Analytics i masz pełny obraz. - Role użytkowników.
Możesz dać komuś dostęp tylko do obsługi zamówień, a nie do całej strony. Fajne, jeśli zatrudniasz osoby do logistyki albo chcesz, żeby księgowość widziała faktury, ale nie mogła „przypadkiem” zmienić wyglądu sklepu.
Widzisz – już w podstawowej wersji WooCommerce to gotowy silnik sprzedaży.
Następny krok? Marketing i promocja – czyli jak sprawić, żeby klienci faktycznie wrzucali produkty do koszyka i wracali po więcej.
Co dostajemy od ręki - marketing i promocja.
Na dzień dobry WooCommerce daje Ci kupony. Bez instalowania dodatkowych rozszerzeń, już po pierwszym uruchomieniu możesz:
- zrobić zniżkę na cały koszyk („-10% na wszystko, bo mamy Black Friday w lutym”),
- obniżyć cenę konkretnego produktu („druga kawa za pół ceny”),
- albo dać rabat tylko na wybraną kategorię („buty zimowe tańsze o 20% – bo lato i tak je wykończy”).
Kupony mają swoje ustawienia: możesz ograniczyć je czasowo, ustawić minimalną wartość koszyka albo wykluczyć promocje łączone (żeby nikt nie kombinował jak student z pizzą na dwie osoby).
Ale same kupony to dopiero rozgrzewka. WooCommerce pozwala Ci połączyć sklep z całą masą kanałów, w których siedzą Twoi klienci:
- TikTok, Instagram, Facebook – wrzucasz produkty w socialach i sprzedajesz bezpośrednio stamtąd,
- Ceneo i porównywarki cenowe – jeśli Twoją strategią jest zarzynanie konkurencji ceną (powodzenia), to WooCommerce da Ci taką możliwość,
- Google Shopping – produkty z Twojego sklepu mogą wyskakiwać w wynikach wyszukiwania razem z innymi ofertami.
W podstawowej instalacji dostajemy też możliwość włączenie recenzji produktów wewnątrz sklepu, tak aby klienci mogli napisać coś cudownego od siebie (najczęściej jaj jest nie tak ;). I tu znów dostajemy opcje dzięki którym możemy (i powinniśmy) ograniczyć wpisywanie przez przypadkowe osoby bądź - boty.
Możemy ustawić możliwość dodawania recenzji tylko przez osoby które
- założą konto,
- mają potwierdzony zakup produktu.
A do tego dochodzi jeszcze cała pula rozszerzeń: newslettery, pop-upy, programy lojalnościowe, upselle, cross-selle… czyli wszystko to, co sprawia, że klient zamiast jednej książki kończy z trzema w koszyku i dziwnym wrażeniem, że „tak miało być”.
Co jeszcze?
Nie zapominajmy o ustawieniach takich jak adres sklepu, ustawienia podatków możliwość połączenia różnymi platformami, i masę innych.
WooCommerce w liczbach (dla sceptyków).
Jeśli nie jesteś przekonany do swojego sklepu i czy wykonać go na WooCommerce na podstawie tych informacji to może te statystki pomogą Ci w decyzji.
+15%
roczny wzrost ekosystemu WooCommerce wtyczki i rozszerzenia.
8.09 trylion $
Spodziewana wielkość światowego rynku e-commerce w 2028.
6.56 tryliona $
Szacowana wielkość światowego rynku e-commerce.
> 10 000
Wtyczek znajduje się w repozytorium wtyczek WordPress. Nie licząc wtyczek komercyjnych nie zamieszczonych w repozytorium.
19,5%
To udział WooCommerce w rynku e-commerce w Polsce.
> 4,5 mln
Tyle sklepów opartych o WooCommerce aktualnie jest w Internecie.
Podsumowanie – sklep internetowy na Twoich zasadach.
Dlaczego WooCommerce? Bo jeśli znasz WordPressa, to poczujesz się jak w domu… tylko że z dobudowanym nowym skrzydłem. Wszystko wygląda znajomo, ale nagle masz dodatkowe drzwi, korytarze i pokoje, w których możesz rozwijać swój biznes.
FAQ
Czy WooCommerce jest darmowy?
Tak, sama wtyczka jest darmowa. Płacisz tylko za hosting, domenę i ewentualne dodatki. No i oczywiście za prąd, kawę i swoje nerwy przy pierwszej konfiguracji.
Czy WooCommerce poradzi sobie ze sklepem na setki produktów?
Bez problemu. WooCommerce napędza sklepy z kilkoma produktami i takie z dziesiątkami tysięcy. Klucz to dobry hosting i rozsądna optymalizacja – bo na tanim serwerze za 5 zł miesięcznie nawet strona-wizytówka padnie.
Jakie płatności mogę podpiąć?
Praktycznie wszystkie: od przelewu tradycyjnego, przez PayU, Przelewy24, Stripe, Tpay, aż po Apple Pay czy Google Pay. WooCommerce nie bierze prowizji – płacisz tylko operatorowi płatności, którego wybierzesz.
Czym WooCommerce różni się od Shopify?
Shopify wynajmujesz, WooCommerce jest Twoje. Shopify łatwiej odpalić, ale szybko zaczynasz płacić abonamenty i prowizje. WooCommerce wymaga trochę pracy na starcie, ale sklep i dane masz u siebie – na własnych zasadach.